Setter
Sweet Stout
[Browar
Złoty Pies]
Noc Świętojańska –
co robić?! Ha! Mam, premiera piwa z browaru Złoty Pies. Kierunek Rynek. Spontanicznie podjąłem decyzję, dzięki
Facebook za informację
Dzięki Tobie teraz inni mogą czytać recenzję nowego napoju
chmielowego.
Premiera
była połączona z oglądaniem wspaniałego meczu Polska -
Szwajcaria. Pierwszy raz widziałem na rynku tyle osób, które stoją
przed barami i bardzo mocno dopingują naszych chłopców. Po
wygranej naszej reprezentacji już wiedziałem, że ten dzień będzie
dobry.
Setter Sweet Stout to pierwsze piwo,
jakie miałem okazję degustować w Złotym Psie. Sama miejscówka
bardzo ładna i dostępna lokalizacyjne. No w końcu Rynek. Na
początku miałem pewne obawy co do tego stylu, w którym zostało
uwarzone piwo. Mianowicie stout i temperatura 35 stopni nie do końca
do siebie pasowały. Nie mniej do odważnych świat należy. Kupiłem
jedno.
Setter jest czarnym piwem z
niewysoką, lecz trwałą, beżową pianą na górze. W
wyglądzie odpowiada w 100% temu jak powinien wyglądać prawdziwy
stout. Co do samego szkła jest bardzo ładne. Ale… Nie jest
najlepsze do degustacji, ponieważ wszystkie aromaty dość szybko
uciekają na boki.
Sokoro już jesteśmy przy tematyce
aromatu, to tu jest naprawdę ciekawie. Na pierwszym planie pojawiają
się słodkie nuty przypominające nam mleczną i deserową
czekoladę. Do całego zestawu aromatycznego dochodzi faktycznie
lekka nuta orzechów laskowych oraz lekka paloność, nawiązująca
do świeżo zmielonej palonej kawy. Naprawdę nos jest rozchwytywany
przez delikatne słodkawe nutki, które bardzo dobrze się ze sobą
komponują.
W smaku piwo jest też jest
zacne. Tutaj owa słodycz jest wyraźnie wyczuwalna. Słodki smak
pochodzi właśnie od czekolady która w smaku jest dominująca.
Gdzieś tam w tle znowu pojawiają się orzech i kawa, ale są to
bardzo drobne smaczki, które tylko uzupełniają piwo. Jak dla mnie
jedynym minusem jest fakt, że piwo w odczuciu jest odrobinę
wodniste. Chociaż z drugiej strony na taką upalną pogodę to i
może lepiej. Jak dla mnie zabrakło odrobinę tej treściwości.
Poza tym żadnego zastrzeżenia nie mam.
Ogólnie Setter – pierwsze piwo,
które miałem okazję degustować z Browaru Złoty Pies, wypada
całkiem nieźle. Jest bardzo zacne w aromacie, dobre w smaku, tak
więc ogólna ocena na plus. Minusem może być fakt zapłaty 14 zł
za małe piwo. No…, ale rozumiem, że lokalizacja i surowce
kosztują.
A
co do meczów, to mam nadzieję, że następny mecz 30.06 też będzie
mi dany spędzić
z niezłym piwem. Kto wie, może znowu się wybiorę pod Złotego Psa…
z niezłym piwem. Kto wie, może znowu się wybiorę pod Złotego Psa…
Soundtrack:
Ocena: 4/5
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz