piątek, 26 czerwca 2015

#29: Siwy Miś [Kolaboranci (Kopyra&Widawa)]

Recenzja:
Siwy Miś
[Kolaboranci (Kopyra&Widawa)]



WITOJCIE!

Dzioj dzisiajsy (20.06) to urodziny piwa z Grodziska Hejj.

Dlatego tyz zakupił, zem se Śiwego Misia. Hejjj.

Pioruńsko łokopconego.Hejjjjjjjj.

No tak, teraz już normalnie, po ceprowemu:  20.06 odbywa się w Polsce święto piwa grodziskiego. Jest to nasza wizytówka, ponieważ ten gatunek pochodzi właśnie z Polski. Specyfikacja tego gatunku jest bardzo prosta. Otóż musi być:
- robione na słodach wędzonych (dawniej z Polski, obecnie zaopatrujemy się u zagranicznych producentów),

- być wysoko nasycone gazem – dawniej nazywano to piwo również polskim szampanem,

- łatwo i szybko warzone. 

  Śiwy Miś jest kolejnym dziełem Kolaborantów, czyli Browaru Widawa oraz znanego bloggera, piwowara domowego oraz sędziego PSPD Tomasza Kopyry.  Jest to wariacja
na temat piwa z Grodzisza, ponieważ zostało to określane jako Grodziński dubbel. Nazwa zakłada, że będzie to podwójne piwo Grodziskie pod każdym względem. Cóż czuć, że nie jest to zwykły Grodzisz!

   Barwa piwa złoto-pomarańczowa, lekko prześwitująca, aczkolwiek z konkretnym zmętnieniem. Piana niezbyt trwała, choć drobno pęcherzykowa. Zapach piwa jest kosmiczny. Postarajmy sobie wyobrazić ognisko gdzieś tam na zakopiańskich halach. Teraz weźmy oscypek oraz pyszną góralska wędzonkę, nadziejmy to na kija i do ognia z tym. SMACZNEGO! Tak to właśnie czuć w nosie zaraz po otwarciu butli. Super zaskoczenie jak dla mnie. A jak wygląda sprawa ze smakiem?! Otóż, jest dobrze. Wysycenie trochę niskie jak na ten styl, ale to nie przeszkadza w degustacji. W ustach możemy znowu spotkać się
z ogniskiem, z oscypkiem oraz z wędzonką (ten smak i aromat pochodzi od drzewa dębowego, na którym był wędzony słód). W tle pojawiają się jeszcze nuty lekkiego kompotu z suszu oraz suszonych śliwek. Piwo bardzo treściwe (pamiętajcie też, że nasz mózg jest oszukiwany przez wędzonkę w aromacie i smaku) i gładkie piwo, które wygodnie się spożywa. Jedyne na co trzeba uważać to sam fakt, że piwo nie powinno być serwowane
w niskiej temperaturze. Można je schłodzić, ale nie za bardzo.

   Ogólnie rzecz biorąc, to jest to pierwsze piwo wędzone na moim blogu i wydaje mi się, że nie jest to zły wybór. Panowie Kolaboranci wykonali całkiem dobrą robotę, która kultywuje naszą prawdziwą polską tradycję. Smak jest, zapach jest, wygląd też. Nic tylko brać się za picie. Na zdrowie, i jeszcze raz świętujmy dzień piwa grodziskiego!


Soundtrack:
Nic dodać nic ująć. Musiała być jakaś muzyka która do gór nawiązuje i jest! De Press to jest coś przy czym będzie się nam dobrze piło.

  



Ocena: 3/5

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz