Recenzja:
Jurajskie z Ostropestem
[Browar na Jurze]
[Browar na Jurze]
Kupiłem
to piwo już dość dawno, a że jutro mija termin ważności postanowiłem wypić je
w pierwszej kolejności. Zakupiłem je jedynie z powodu etykiety, która jest naprawdę ładnie wykonana, przez co jest widowiskowa. Drugim powodem był owy ostropest… CO TO JEST?! Musiałem aż szukać pomocy wujka Google, który powiedział mi że:
w pierwszej kolejności. Zakupiłem je jedynie z powodu etykiety, która jest naprawdę ładnie wykonana, przez co jest widowiskowa. Drugim powodem był owy ostropest… CO TO JEST?! Musiałem aż szukać pomocy wujka Google, który powiedział mi że:
Ostropest
plamisty (Silybum
marianum (L.) Gaertner) – gatunek rośliny należący do rodziny astrowatych (Asteraceae).
Z kolei czytając o jego zastosowaniu
dowiedziałem się, że jest on stosowany bardzo szeroko
w zielarstwie, lecznictwie i medycynie. Jednak znalazłem jedną genialną cechę tej ciekawej rośliny.
A mianowicie „Działanie: przeciwzapalne, stymulujące regenerację i wytwarzanie nowych komórek wątroby, a przede wszystkim odtruwające. Chroni wątrobę przed licznymi truciznami, m.in. takimi, jak: alkohol, dwusiarczek węgla, pestycydy, a nawet truciznami muchomora sromotnikowego.” Bardzo spodobało mi się to odtruwanie, więc od razu zalałem całą szklankę cudownym lekarstwem.
w zielarstwie, lecznictwie i medycynie. Jednak znalazłem jedną genialną cechę tej ciekawej rośliny.
A mianowicie „Działanie: przeciwzapalne, stymulujące regenerację i wytwarzanie nowych komórek wątroby, a przede wszystkim odtruwające. Chroni wątrobę przed licznymi truciznami, m.in. takimi, jak: alkohol, dwusiarczek węgla, pestycydy, a nawet truciznami muchomora sromotnikowego.” Bardzo spodobało mi się to odtruwanie, więc od razu zalałem całą szklankę cudownym lekarstwem.
W zapachu czuć cytrusy i chmiele,
które komponują się z chmielami i cytrusami. Zapach jest lekko, dzięki
dominującym cytrusom. A jednocześnie za bardzo przytłaczający, przez co przypomina bardzo mocno klasyczną IPĘ.
Dopiero na samym końcu czuć bardzo słabe nutki kwiatowe przypominające rumianek
lub stokrotki. Kolorystycznie piwo jest złote. A piana, która jest bardzo
gruboziarnista, poza tym, że obkleja ścianki szklanki, to znika momentalnie.
Trochę
aromat mnie zaskoczył, bo jak już mówiłem był typowo ipowy i trochę się go tutaj nie spodziewałem.
Liczyłem raczej na słodkie, kwiatowo goryczkowe piwko. No dobrze, może taki był
zamysł.
Niestety po smakowaniu przekonałem
się, że to, co czujemy, to i pijemy. Była to klasyczna IPA. Wysoka gorycz z
nutami cytrusowymi była na pierwszym, drugim, piątym i dziesiątym planie. Zero
jakichkolwiek ciekawostek, czy puntków kulminacji. Smak po prostu bardzo
liniowy z średnim wysyceniem.
Generalnie
piwo może być, ale nastawiałem się na coś całkiem innego. Co prawda chmiele
użyte (Citra i Amarillo) pasują, ale zdecydowanie jest ich za dużo. Piwo jak
już pisałem bardzo mocno przypomina najzwyklejszą IPĘ bez jakichkolwiek
dodatków. Plusem jest to, że dowiedziałem się przynajmniej, co to jest ten cały
ostropest i do czego służy ;)
Ocena: 3/5
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz