Recenzja:
Grand
Imperial Porter
[Amber]
[Amber]
Żeby
za dużo pilsów, lagerów, stoutów i innych Ale nie było za dużo to czas na coś
porterowatego. W sumie faktycznie od dłuższego czasu nie pisałem o niczym
cięższym, ale wynikało to z tego że włączyła mi się potężna ochota na lekkie
piwka. Jednak gdy zobaczyłem tego Granda z browaru Amber postanowiłem spróbować
i go wam przedstawić.
Otóż
Grand Imperial Porter jest piwem w stylu Porter Bałtycki. Charakteryzuje go
mocna paloność, nuty czekoladowe oraz gorzkość. Owy styl jest jednym z gatunków
charakterystycznych dla Polski i zaraz koło Grodziskiego jest często warzony za
granicą zgodnie z polskimi recepturami.
W
zapachu piwo jest zdominowane przez łagodne czekoladowo karmelowe aromaty. W głębi
maskuje się kawa, która bardzo miło dopełnia cały zestaw zapachowy. Woń jest
bardzo trwała i wyraźna, co pozwala się zrelaksować i przygotować kubki smakowe
na degustację. Po przelaniu ukazuje nam się czarne piwo, które pod światło staje się rubinowe. Jest przejrzyste i lekko opalizujące. Beżowy kożuch piany, który powstaje jest twardy i mocno zbity co zachowuje wszyskie aromatu w samym piwie. Smakowo piwo jest naprawdę przyjemnym doznaniem. Karmelowo czekoladowy smaczek jest wyraźnie kontrowany przez goryczkę palonej kawy i słodów (w tym przypadku jęczmienny). Finiszem jest długa alkoholowa nuta, która bardzo przyjemnie rozlewa nam się po kubkach smakowych i przełyku, co sprawa, że piwo jest mocno rozgrzewające. Cały etap smakowania jest bardzo przyjemnym procesem, ponieważ nasz język wychwytuje najpierw słodycze, a następnie gdy robi nam się już za słodko, czujemy goryczkę, która jest wyraźnym akcentem.
Nie za mocnym… Na końcu czujemy ciepło, które gasi poprzednie drętwienie języka.
na degustację. Po przelaniu ukazuje nam się czarne piwo, które pod światło staje się rubinowe. Jest przejrzyste i lekko opalizujące. Beżowy kożuch piany, który powstaje jest twardy i mocno zbity co zachowuje wszyskie aromatu w samym piwie. Smakowo piwo jest naprawdę przyjemnym doznaniem. Karmelowo czekoladowy smaczek jest wyraźnie kontrowany przez goryczkę palonej kawy i słodów (w tym przypadku jęczmienny). Finiszem jest długa alkoholowa nuta, która bardzo przyjemnie rozlewa nam się po kubkach smakowych i przełyku, co sprawa, że piwo jest mocno rozgrzewające. Cały etap smakowania jest bardzo przyjemnym procesem, ponieważ nasz język wychwytuje najpierw słodycze, a następnie gdy robi nam się już za słodko, czujemy goryczkę, która jest wyraźnym akcentem.
Nie za mocnym… Na końcu czujemy ciepło, które gasi poprzednie drętwienie języka.
Wysycenie
jest bardzo niewielkie, ale wpływa to bardzo pozytywnie wpływa na pijalność
tego bałtyckiego trunku.
Podsumowując, piwo bardzo miłe do picia wieczorem, na
rozgrzanie się. Jest bardzo mocne w swoim stylu. Można je serwować w pokalach i
kieliszkach, do serów oraz deserów lodowych, ponieważ bardzo dobrze łączy się z
tymi potrawami.
Ocena: 3,75/5
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz