sobota, 24 stycznia 2015

#19: Noc Kupały [Perun]

Recenzja:
Noc Kupały
[Perun]



 "Czy deszcz leje, czy są upały,
słowiański flow mamy! Noc Kupały!"
  


Tak właśnie rzekł jeden ze sławnych polskich raperów. I stwierdzam, że jest to dość ciekawe podejście, zwłaszcza jeśli chodzi o piwo. Dlatego być inaczej nie mogło i Bóg Perun sprawił słowiańską noc... Noc Kupały.

   Drugą przyczyną jest wyimaginowana wojna AleBrowaru jak i browaru Perun. Między piwowarami obu browarów doszło do jakiś przepychanek. Mimo wszystko sądzę, że owa sytuacja nie ma żadnego wpływu na życie jednej czy drugiej strony "konfliktu".
   Noc Kupały piłem jeszcze przed całą słowną spiną i na pewno nie będę porównywał, który browar jest dla mnie lepszy. Po prostu ocenię piwa według własnego gustu jaki i smaku.
   Dlatego też skończmy przejmować się błahostkami i skupmy się na sztuce!
   Aromat z butelki zaraz po odpieczętowaniu jest niesamowity. Czuć na prawdę bardzo wyraźne chmiele. Ilość tego zapachu zawdzięczamy chmieleniu na zimno polskimi chmielami. Kolejne zapachy, które działają na naszą wyobraźnię jak
i nozdrza, to żywiczne zapachy - również pochodzą od chmieli. W sumie mamy wrażenie jakbyśmy siedzieli właśnie przy ogniu (wskazuje nam na to lekki zapach palonki) w samym środku jakiegoś iglastego lasu, na samym szczycie góry zakąsając tabliczkę czekolady (tutaj w tle po głębokim wdechu wyraźnie wyczuwalna owa czekolada i karmel).
   W szkle piwo jest dosłownie jak noc. Zerowy prześwit, za to piękna beżowa trwała zbita lepka piana robi nam za gwieździste niebo w bezchmurną noc. Na prawdę bardzo przyjemnie się to ogląda.
   Smakowo piwo ciężko mi porównać do jakiegoś zjawiska związanego z Nocą Kupały. No może z jednym, bardzo niecenzuralnym. Jest bardzo wyraźny smak palonej kawy, czekolady i duża dawka goryczy. Wszystko przeplata nam się
w ustach jak dwa ciała właśnie w czasie tej czynności :). Pod koniec do naszego nosa dochodzi... oczywiście retronosowo smak i zapach owego lekkiego, świeżego igliwia. Wysycenie jest dobrze dopasowane do stylu piwa (Foregin Extra Stout), czyli jest niskie i łagodne.
   Generalnie piwo jest smaczne, a przy tym bardzo aromatyczne i cały koloryt może być dla niektórych osób męczący. Mnie pod koniec już troszkę znużyło, ale poza tym naprawdę mi smakowało. Etykietką nie należy się sugerować, ponieważ jest bardzo skromna i jak dla mnie nie do końca trafiona w tę tematykę. No ale cóż?! Pan artysta miał wizję.  I jeśli jesteś fanem czarnych wyrazistych piw to zdecydowanie powinieneś zarawć nockę z Perunem w czasie Nocy Kupały.


Ocena: 3,75/5

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz