niedziela, 18 września 2016

#56: Kwas Epsilon [Pinta]

Kwas Epsilon
[Pinta]


  

   Piwa, piwa i jeszcze raz piwa! Lato się, co prawda, kończy, sesja skończona i poprawki zamknięte, wolne od pracy… Cóż?!  Wygląda to na jeszcze jeden miesiąc wakacji. Nic tylko wyjść na leżaczek, otworzyć schłodzone piwko i dosłownie wegetować.  A piwo, które bardzo dobrze nada się na tą okazję jest Kwas Epsilon z browaru Pinta.

  To już piąta odsłona serii związanej z kwaśnymi piwami. Jak pewnie wiecie z poprzednich wpisów, jestem dużym fanem właśnie takich piw. Dlatego też podczas zakupowej wizyty
w sklepie moja ręka nawet nie zadrżała, gdy wkładałem tę zacną butlę do koszyka. Dodatkowo zmotywował mnie fakt, że piwo to zrobił całkiem niezły "hajp" wśród geeków i, że wiele osób je zachwala. Tak więc musiałem przekonać się na własnej skórze, czy to, co gadają na mieście, jest prawdą. 
   Piwo od samego początku jest inne. Z całej serii kwasów ominął mnie jedynie Kwas Dzeta, który był dostępny tylko i wyłącznie jako pinta miesiąca. Tak więc za bardzo nie biorę go pod uwagę. Tym,co od razu mnie chwyciło za serce, był aromat. Cudny złożony zapach, w skład którego wchodzą cytrusy z wyraźną cytryną, aromaty truskawki, brzoskwinie komponujące się razem i przypominające lekko soki zagęszczane dla dzieci typu "Kubuś". Naprawdę aromat to istna petarda!
   W szkle piwo pojawia się z bardzo delikatną prawie zerową pianą. No cóż, nie wszystko może być idealne. Na szczęście nadrabiane jest to samą barwą, która oscyluje gdzieś koło jasnego bursztynu. Piwo jest mętne, nieprzejrzyste.
    Po tak cudownym wstępie trzeba sprawdzić jedną z najważniejszych składowych oceny piwa. Mowa tu o smaku. Pewnie mi nie uwierzycie, ale tutaj również jest wspaniale. Słoneczny słodko-kwaskowaty smaczek, z pięknym bukietem owoców, które pojawiały się również w aromacie. Już od dawna nie znalazłem słodkiego "kwacha", a na dodatek tak ciekawie wyważonego. Na początku czuć wyraźną kwaskową nutę pochodzącą od cytryny i grejpfruta, po czym na język nasuwają nam się słodkie nuty, pochodzące z dojrzałej truskawki i brzoskwini. No jeśli sobie tego dalej nie wyobrażacie, to pomyślcie o waszych najlepszych wakacjach, które mieliście albo chcielibyście odbyć. Dodajcie do tego najlepszą pogodę i najlepsze piwo. I to właśnie będzie to piwko!
   Kwas Epsilon od Pinty to cudo zamknięte w butelce. O ile etykieta i sam wygląd nie są jakoś wyszukane, to aromat i sam smak dosłownie miażdżą system. Są po prostu cudowne. Jeśli uda mi się zakupić jeszcze gdzieś chociaż jedną butelkę, biorę na pewno, i to kilka. Może w czasie zimowych dni wypicie tego cuda pozwoli na mały powrót do wakacji. Jak myślicie?
   
  Soundtrack:
Wakacje!



Ocena: 4/5




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz