sobota, 30 stycznia 2016

#46: Agat [Spirifer]

Agat
[Spirifer]

 

Agat  – półszlachetny minerał, wielobarwna, wstęgowa odmiana chalcedonu. Nazwa pochodzi od rzeki Achates w południowej Sycylii
we Włoszech, gdzie wydobywano go już w starożytności. Agaty powstają w geodach. Zbudowane są z wielu różnokolorowych, naprzemianległych, warstw. Zróżnicowana jest też barwa agatów. Przeważają warstwy szare, różowawe i brunatne, rzadko występują żywsze barwy: czerwone, zielone, czarne. Stąd stosowane bardzo często sztuczne barwienie agatów.

          Coraz większymi krokami zbliża się czas uruchomienia Systemu Eliminacji Studenta, czyli w skrócie SESJA. Jak pewnie wiecie (jeśli nie wiecie odsyłam was do wpisu [link]) jestem studentem geografii. Na tym kierunku mam wiele ciekawych przedmiotów, które są mniej lub bardziej związane z głównym tematem. Jednym z takich przedmiotów, bez których (jak dla mnie) geografia nie może być geografią, czyli geologia. Nasze wspaniała Pani M&M's, bo tak zwykłem na nią mówić (skóry od imienia i nazwiska), jest jedyną miłą, mądrą i cóż... seksowną wykładowczynią, na jaką trafiłem podczas swojej studenckiej edukacji. Niestety nawet ona nie jest na tyle boska, by zwolnić nas z egzaminów w sesji i od 4 dni zamiast pisać Wam wspaniałe teksty, muszę… TFU! Chcę się uczyć geologii! Stąd też postanowiłem kilka dni przed  egzaminem powtórzyć materiał o półszlachetnych minerałach i tak właśnie trafiłem na agat.
   Nie myśląc długo, otworzyłem swój piwny składzik i dobyłem kolejny agat, tym razem odmiany spotykanej jedynie w Polsce, a najczęściej w sklepach piwnych. Swój minerał zakupiłem w sklepie Piwo Czas niedaleko domu. Wiążę z nimi większe nadzieje, ale o tym pewnie Was poinformuję w przyszłości.
   Jednym z powodów zakupu owego piwa był fakt, że na etykiecie znajdował się rasowy agat, a moja miłość do GEOLOGII nie pozwoliła mi zostawić tej ostatniej butelki na półce. Na marginesie dodam, że sam kiedyś planowałem utworzyć taką serię i mam nadzieję, że w tym kierunku uda mi się coś jeszcze zadziałać.
    Piwo w szkle prezentuje się ładnie. Co prawda nie wygląda tak zachwycająco jak piękny agat ognisty czy onyks, ale też jest nieźle. Złocisto bursztynowy trunek dość mocno zmętniony z piękną białą i zbitą pianą, która bardzo długo opada, a na końcu zostawia po sobie wspaniały krążek, nie pozwalając  nam o sobie zapomnieć. 
W zapachu wyczuwalne są nuty przede wszystkim cytrusowe oraz tropikalne. Później dobrze wyczuwalne robią się nuty słodowe oraz miodowe, które po ogrzaniu się piwa są bardzo wyraźne. W tyle przez cały czasu pachną słabo cytrusy, takie jak grejpfrut oraz mango i kiwi zmieszane z zapachem witaminy B. Smak piwa jest całkiem zbliżony do aromatu, w którym bardziej wyczuwalne są cytrusy finiszowane niezłą, ale wyraźną goryczką. Do smaku dochodzi jeszcze intensywny słód oraz wcześniej wspominana tropikalna „multiwitamina”. Minusem, który mi osobiście trochę przeszkadza, jest goryczka. Nie chodzi tutaj o jej poziom, a raczej gatunek. Posmak po piwie zostaje na długo, ale z grejpfrutowej skórki przechodzi w lekko piołunowy dość uciążliwy smak co mi osobiście nie do końca odpowiada.
   O ile agat jako kamień jest niezmiennie piękny, to agat jako piwo nadaję się nieźle do badań próbek właśnie skał i minerałów. Jest to piwo sesyjne, które przypomina nam o tym, że zaraz po sesji będzie znowu laba. Cóż miło się piło, miło się Wam pisało i myślało o Pani M&M's, ale nauka wzywa. Trzymajcie za mnie kciuki i Wasze zdrowie!

Soundtrack:
W sumie nie kojarzy mi się jakiś konkretny kawałek z agatem, ale mam kilka takich które regularnie molestuję przed egzaminami. Jednym z nich jest utwór w którym śpiewają najprawdziwsi Żydzi. Nie wiem co i dlaczego ale dobrze im to wychodzi.



Kraj: Polska
Alkohol: 5,3%
Kolor: [6/10]
Piana: [7/10]
Zapach: [8/10]
Smak: [6/10]
Nasycenie: [7/10]
Opakowanie: [8/10]
Średnia Punktowa: 7
Ocena: Dobry

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz