poniedziałek, 15 sierpnia 2016

#55: Viking Pils [Browar Setka]

Viking Pils
[Browar Setka]


Na Odyna, stało się!
Rok wyczekiwania. Rok dywagacji nad tym co przyniesie kolejny sezon The Vikings. Rok tęsknoty za moją wspaniała Lagerthą. Rok niepewności.
 

Aż, 12.02 w piątek pojawił się premierowy nowy odcinek. Ten wyczekany, ten który miał zacząć cykl kolejnych piątków spędzonych przed komputerem na kanale History. Na tą okazję postanowiłem skosztować trochę wikińskiego piwa, a mianowicie Viking Pils z browaru Setka.
Piwo w sumie zakupiłem już jakiś czas temu, ale kiedy przypomniałem sobie o terminie bardzo ważnej dla mnie premiery od razu wiedziałem kiedy będzie spożytkowane. Jeśli chodzi o samo trunek to bardzo chciałem je sprawdzić tylko i wyłącznie przez pierwszy człon nazwy. Muszę się Wam przyznać, ale historia a zwłaszcza związana z wikingami jest jedną z rzeczy która totalnie mnie kręci. Przez pewien czas w swoim życiu zajmowałem się rekonstrukcją historyczną właśnie okresu wikingów, i jest szansa, że do tego wrócę jeszcze w tym roku. Więc jak sami widzicie nie mogłem odpuścić temu piwu. Jeśli chodzi natomiast o sam browar. Jest on jednym z młodszych obecnie na rynku ale widać, że chłopaki wiedzą co robią. Jak do tej pory piłem trzy piwa z Setki i każde było naprawdę dobre. Ciekaw jestem jak będzie z naszym brodatym przyjacielem.

Viking Pils to typowy pils ale zasyp piwa stanowi tutaj słód wędzony. W końcu dym musi nawiązywać do gwałtów, zabójstw i palenia wiosek. Dlatego nasz nos wyłapuje jednoznaczne aromaty. Nuty torfowe które dominują oraz lekkie kiełbasiane oraz dębowe akcenty są idealnym połączeniem obrazującym nam widok płonącej osady na tle zachodzącego słońca. Zapach jest dość nietypowy, jeśli chodzi o jasne piwa ale tematycznie i bardzo pasuje.
Jeśli chodzi o barwę to znowu nam wyobraźnia zaczyna nam poważnie pracować. Kolor ciemno złoty, pięknie opalizujący. Niczym płynne złoto, do tego całkiem przyjazna piana która średnio obfita, przeważnie drobnopęcherzykowa. Opada dość szybko ale zostawia po sobie pięknie oblepione ścianki szkła które przypominają gęste brody ludzi północy.
Czym, że jest piwo gdy musimy na nie tylko patrzeć i je wąchać. Smak jest bardzo ważny! Zwłaszcza dla każdego szanującego się brodacza. No i powiem Wam, że jest tak jak przypuszczałem. Piwo jest dobre. O ile fanem wędzonego trunku nie jestem to to naprawdę mi podeszło. Piwo w smaku jest wytrawne, a główną rolę gra tu owa wędzona torfowość która przeplata się z nutami słodowymi typowymi dla zwykłego pilsa. Niska, ziołowa goryczka wpływa na odczucia w ustach. Piwo staje się gładkie i treściwe przez co bardzo szybko jest przez nas wchłaniane. Podobnie jest z wysyceniem które oscyluje w granicach niskiego. Po przełknięciu piwa, zostaje nam delikatny gładki posmak ogniska, torfu oraz lekkiej goryczki.

Viking Pils jest kolejnym czadowym połączeniem rodem z Browaru Setka. Mimo, że piwo jest solidnie dymione nie wpływa to niekorzystnie na jego smak. Tak więc wszyscy którzy mają lęk przed wędzonymi słodami powinni zmierzyć się z wikingiem bo być może przekona ich do takich piwnych połączeń. Piwo jest zbalansowane, pełne i gładkie co wpływa na to, że staje się mega pijalne i nadaje się do spożywania podczas seansów filmowych jak i na uczcie związanej z kolejnym podbojem jakieś bogatej wioski czy mieściny.
I ... NA ODYNA WASZE ZDROWIE!


Soundtrack:
Już ten utwór się kiedyś pojawił na moim blog więc odświeżam wam pieśń do Odyna:
 A jeśli była mowa o wikingach to mój ukochany kawałek właśnie z tego wspaniałego serialu.
 


Ocena: 4/5



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz